W sieci znajdziesz setki artykułów wychwalających spotkania networkingowe. Wciąż mnóstwo przedsiębiorców (zwłaszcza początkujących) wierzy, że wystarczy pójść na pierwszą lepszą imprezę tego typu, by od razu stać się rekinem biznesu. To oczywiście wierutna bzdura. Mało tego: w większości przypadków chodzenie na spotkania networkingowe jest stratą czasu. Owszem, możesz na nich znaleźć kontrahentów, ale pod warunkiem, że wybierzesz odpowiednie spotkanie.
Jesteś dużym chłopcem (lub dużą dziewczynką) więc wiesz, że w biznesie nie ma niczego za darmo. Nikt Ci nie pomoże, jeśli nie widzi w tym konkretnego interesu dla siebie. Dotyczy to także organizatorów spotkań networkingowych.
Takie spotkania można podzielić na dwie podstawowe kategorie:
Udział w tych drugich możesz sobie od razu darować. Dlaczego? Ponieważ nie spotkasz na nich poważnych przedsiębiorców, którzy rzeczywiście mogą być dla Ciebie źródłem atrakcyjnych zleceń. Będą tam wyłącznie takie osoby, jak Ty: szukające kontaktów, stawiające pierwsze kroki w biznesie i w zasadzie nie bardzo wiedzące, jak się za to wszystko zabrać.
Płatne spotkania networkingowe mają jak najbardziej sens, tyle tylko, że bilety na te najatrakcyjniejsze imprezy są drogie i szybko się rozchodzą. Mówimy tutaj o kwotach od 1000 złotych wzwyż. Sporo, jak na początek prowadzenia działalności, prawda? W zamian jednak zyskujesz dostęp do poważnych firm, często także do panelu szkoleniowego czy atrakcyjnej części rozrywkowej (a rozrywa bardzo zbliża ludzi).
Przede wszystkim musisz od razu ustalić, jakiego kontrahenta chcesz pozyskać. Początkujący przedsiębiorcy nagminnie popełniają błąd i nie wyodrębniają grupy docelowej. Idą później na takie spotkanie z myślą: „Rozdam trochę wizytówek, powiem wszystkim, że robię za półdarmo, to ktoś na pewno się odezwie i rzuci mi jakieś zlecenie.” Takie podejście jest kompletnie pozbawione sensu i prędzej czy później wpędzi Cię w poważne tarapaty.
Jeśli masz maleńką firmę i jesteś jej jedynym pracownikiem, nie idź na spotkanie networkingowe dla dużego biznesu. Nic na nim nie wskórasz, bo przecież prezes dużej firmy budowlanej nie zleci podwykonawstwa gościowi, który ma do dyspozycji tylko łopatę, busa i szwagra z minikoparką.
Spotkania networkingowe służą wymianie kontaktów i czasami rzeczywiście można na nich pozyskać jakiegoś kontrahenta. Nie licz jednak na to, że od razu uda Ci się zdobyć stos zleceń, bo to tak nie działa.
Jeśli Twoja firma jest zupełnie anonimowa, żaden poważny przedsiębiorca nie zaoferuje Ci nic ponad dobre słowo i poklepanie po plecach. Zamiast więc tracić czas i pieniądze na udział w takich spotkaniach, skup się na budowaniu rozpoznawalnej marki. Gdy Ci się to uda, sam zaczniesz otrzymywać imienne zaproszenia do udziału w spotkaniach dla lokalnego biznesu.
Zapoznaj się z ofertą świadczoną przez członków naszej grupy biznesowej, ponad 20 różnych firm i branż.